Kategorie
Bezpieczeństwo Jak wybrać? Rozwój dziecka

(Nie)bezpieczne zabawki

Zabawki pod kontrolą. Nadzór nad wyrobami dla dzieci wprowadzanymi do obiegu sprawuje między innymi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. To on zleca przeprowadzanie kontroli Inspekcji Handlowej. Aby kontrola przebiegła pomyślnie, producent musi mieć udokumentowane certyfikatem badania zabawek. Taki certyfikat wydają specjalne jednostki certyfikujące. Znak CE na zabawce to jedyne obowiązkowe oznaczenie. Dodatkowe certyfikaty, na przykład Instytutu Matki i Dziecka czy związków producentów, mogą, ale nie muszą się pojawić, zależą one od dobrej woli producenta. Bezwzględnie konieczne jest, aby na zabawce widniały także nazwa i adres producenta bądź importera, ostrzeżenia (głównie to, czy jest odpowiednia dla dzieci poniżej, czy powyżej trzeciego roku życia), ważne są również instrukcja obsługi w języku polskim i wskazówki o sposobie konserwacji zabawki. Inspekcja Handlowa eliminuje z rynku te wyroby dla dzieci, które nie spełniają tych podstawowych lub innych wymogów. Przykładowo w II kwartale 2008 roku w trzech zabawkach na dziesięć stwierdzono różne nieprawidłowości. Najwięcej dotyczyło braku właściwych informacji, odpowiednich instrukcji i ostrzeżeń o bezpiecznym użytkowaniu. Pomimo nacisków nadal zagrożenie stwarzają małe elementy, które maluch może połknąć, także zadziory i ostre krawędzie, o które może się skaleczyć. Najmniej nieprawidłowości stwierdzono w kwestii oznakowania CE. Zasad bezpieczeństwa warto przestrzegać. Nieprzestrzeganie pociąga za sobą surowe konsekwencje. Przedsiębiorca, który wprowadza na rynek produkt niebezpieczny, może być na przykład przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów ukarany sankcją w wysokości do stu tysięcy złotych.

[smartads]

Jak kupować zabawki? Kiedy wiadomo już, jak wybierać zabawki bezpieczne pod względem fizyczności dziecka, warto zastanowić się nad innym, równie ważnym wymiarem bezpieczeństwa a mianowicie ocenić wpływ konkretnych zabawek na psychikę malucha. Tylko od rodziców zależy, czym bawi się ich dziecko, a na straży tego rodzaju bezpieczeństwa nie stoi już ani Inspekcja Handlowa, ani Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Prawo chroni małego konsumenta tylko przed krzywdami fizycznymi, urazów psychicznych nie można zareklamować. Pierwsza zasada, jaka powinna przyświecać rodzicom: NIE KUPUJMY ZABAWEK POD KĄTEM SAMYCH SIEBIE.